niedziela, 21 sierpnia 2016

I po urlopie.

Cześć.
Chciałem znów opisać wszystko chronologicznie, ale w sumie ostatnie dni zlały mi się w całość... Od środy byliśmy już w domku z mamusią :-). Tego dnia z Frankiem poszliśmy po parę gratów do roweru a później całą trójką wybraliśmy się na przejażdżkę rowerami. Po drodze Franuś zasnął- w foteliku głowa dyndała mu raz na prawo, raz na lewo- musiałem większym łukiem omijać przeszkody co by nim nie zahaczyć ;-).  Obudził się dopiero jak powiedziałem że obok stoi traktor a Kasia zapytała czy jedziemy na lody.
Jednego dnia poszliśmy na ściankę- młody ćwiczył na slacku, biegał ile tylko mógł. Załapał również o co chodzi w tym całym wspinaniu.

 
Ćwiczyliśmy również nieco na rowerze.

 
 Mieliśmy również nocną przejażdżkę rowerami.

 
Dzięki rodzicom Franka przyjaciela pojechaliśmy również na Łęczycki Turniej Rycerski. "Szymani"- dziękujemy. Sam turniej trwa dwa dni, my w sumie byliśmy chwile. Udało nam się zobaczyć rycerzy konno w trzech konkurencjach, pokaz tańca oraz żonglerki flagami oraz strzelanie z armat. Chłopaki (a było ich w sumie trzech najmłodszych)(ekipa zebrała się na miejscu większa znajomych) bawili się dobrze, ale strzelanie z armat nieco ich przerosło. Mimo zatykania uszu fala uderzeniowa i huk na dziedzińcu otoczonym murami dawały o sobie znać.



Po turnieju oczywiście obeszliśmy stragany, nabyliśmy nowy miecz oraz kupiliśmy bazarowe koraliki dla mamy. Nie obyło się również bez karuzeli oraz dmuchanych zamków.
W międzyczasie innych dni było też sprzątanie :-)
A niedziela rodzinnie deszczowo domowa.
 
Urlop miał być aktywny oraz skupiony na wspólnym spędzaniu czasu i taki chyba był. Może nie do końca udało się zrealizować plany i założenia ale i tak było fajnie. To czego nie zrobiliśmy teraz zrobimy później- co się odwlecze....
Niestety to wspólne spędzanie czasu zazwyczaj było niestety bez Kasi- w tym roku musieliśmy wziąć urlopy w terminach po sobie (koniec żłobka- początek przedszkola).
Teraz mama zaczyna urlop- zapowiada się ciekawie- atrakcji również sporo.
W przyszłym roku musimy jednak wziąć te dwa tygodnie razem.
Pozdrawiamy



Brak komentarzy: