sobota, 30 grudnia 2017

Wreszcie, nareszcie ;-).

Witamy.
Troszkę nas nie było- niestety cierpieliśmy na spory deficyt czasu. Na szczęście zakończyliśmy wszystko co ten czas pochłaniało i wracamy do aktywności. Co prawda Kasia musi się jeszcze wykurować, ale już nie może się doczekać biegania.
Dziś z Franiem wybraliśmy się na mały rozruch. Od prawie dwóch miesięcy nie biegałem wiec szaleństwa nie było :-). Od czegoś jednak trzeba zacząć.
Franio zabrał ze sobą autka do zabawy, jednak zajął się robieniem zdjęć.





Na pstrykał tego sporo, ale część nawet fajne ;-). Rośnie mały fotograf.
A nasza aktywność? Co tu dużo mówić- zaczynamy prawie od zera, na szczęście prawie.
Plany pewne już są, zarówno biegowe jak i wspinaczkowe. O wyjazdowych nie wspominając. Zobaczymy co uda się zrealizować.
Pozdrawiamy i życzymy wszystkiego co najlepsze w nowym roku