czwartek, 22 września 2016

Ciastki

Witam.
Trochę ostatnio zaniemówiłem- dosłownie i w przenośni. Miała być wspólna rodzinna eskapada, ale niestety chłopaki się rozchorowali. Franio miał zapalenie krtani a jego przyjaciel zapalenie oskrzeli i płuc- chyba poszaleli w tym przedszkolu :-). Niestety musieliśmy wypad odwołać, jednak nie zrezygnowaliśmy- jak tylko chłopaki wyzdrowieją będziemy szukać wolnego terminu.
Tym czasem pierwszy okres choroby Franek siedział ze mną w domu. Niestety z temperaturą więc nawet na zabawę zbytnio nie miał ochoty. Za to drugi tydzień już z mamusią. Zdążył dojść do siebie wiec praktycznie co dzień mają nowe zabawy. W jedno popołudnie postanowili wspólnie upiec ciastka. Kasia była przekonana że będzie to fajna zabawa, jednak Młodemu najbardziej poza wykrawaniem ciastek spodobało się jego wałkowanie i młotkowanie :-).
Dobra zabawa była również przy smarowaniu blach.
A ciasteczka wyszły przepyszne. Co prawda nie do końca interesowało go wyrabianie ciasta ale i tak wykazał się sporą dozą cierpliwości jak na niego. Musimy pokazać mu jak się robi mielone ;-).

Niestety co do zaniemówienia to nie dotyczy jedynie bloga ale również mojego głosu- chyba złapałem wirusa od Franka i ledwo mówię- żeby się przebić wśród rozmówców musze machać ręką bo nikt mnie nie słyszy;-). Co pech to pech. Jesień co prawda się rozkręca ale chętnie albo bym pobiegał, albo gdzieś wyskoczył z rodzinką a tu jak nie jeden to drugi musi się kurować. Oby jeszcze Kasi nie dopadło.... A szczerze mówiąc aż ciężko mi się powstrzymać aby nie wyskoczyć na jakiś trening czy to w pionie czy w poziomie. Na pewno jak tylko wyzdrowieje ruszymy z kopyta.
Pozdrawiamy

Brak komentarzy: