niedziela, 4 lutego 2018

Czas wstać.

Witam.
Zima się powoli kończy (przynajmniej chwilowo), więc i czas na pobudkę z zimowej drzemki ;-). Bieganie było już jakiś czas temu, jednak musi być troszkę częściej. A dziś była ścianka, też częstotliwość zwiększyć muszę.
Wybraliśmy się z samego rana czyli około 13 na Spota. Dwójka wspinających i dwóch rozrabiaków. Ku naszemu zdumieniu było pusto. Po szybkiej kawce na pokrzepienie każdy zabrał się za trening.
Chłopaki standardowo korzystali na zmiany ze zjeżdżalni oraz kącika zabaw. Tutaj po raz kolejny ukłon w stronę ekipy ścianki za takie miejsce dla dzieciaków oraz kolejne plany :-).




Co do samego treningu: W sumie nie liczyłem ile zrobiłem dróg, ale udało mi się zrobić nawet kilka niebieskich, czyli średnich co jak na tak długą przerwę jest dobrym wynikiem :-). Do tego zarówno drogi po połogu jak i typowo siłowe przewieszenie.







Na deser tym razem dla odmiany brzuszki i pompki. Więcej deski robić nie będę- nie ma szans.
Fajny spokojny trening nawet z chwilami na regeneracje. Chłopaki też świetnie się bawili.

A co do samego treningu i jego efektywności: od jakiegoś czasu korzystam z zegarka sportowego. Ma on również profil wspinaczka w pomieszczeniu. Ciekaw byłem co pokaże ale również czy jego wskazania dotyczące np. spalonych kalorii pokrywają się z rzeczywistością. Efekty były takie:
 Czy dużo czy mało trudno powiedzieć. Na pewno podczas biegu zapotrzebowanie energetyczne będzie sporo większe.
Pozostaje tylko wprowadzić do tych treningów systematyczność ;-).
Pozdrawiam

Brak komentarzy: